Oldfield odzyskawszy możliwość stanowienia o własnym losie i kształcie swojej dalszej 
twórczości, postanowił na dobre rozgościć się w muzyce lat 90-tych i nie zaniedbywał pracy, czego efektem było 
wydanie po prawie dwóch latach nowego materiału. Całość nazywała się 
The Songs Of Distant Earth i była oparta 
na książce Arthura C. Clarke'a pod tym samym tytułem. Album ten był jednocześnie pierwszą na świecie płytą, 
na której została umieszczona ścieżka CD-ROM, a zawierała ona krótkie animacje komputerowe, 
będące ilustracją do muzyki. 
    Zaczyna głos Billa Andersa, 
członka załogi Apollo 8, cytującego początek Księgi Rodzaju (
In the beginning...). Następnie pojawia się główny 
motyw płyty (
Let There Be Light). Potem spokojne, lecz podniosłe śpiewy chóru w 
Supernova, radosny, 

jak gdyby triumfalny 
Magellan (nazwa statku kosmicznego z książki Clarke'a) oraz 
First Landing 
przechodzący w 
Oceanię, wariację głównego motywu wzbogaconą pięknymi partiami fortepianu na tle szumu morza, 
który rozpoczyna kolejny utwór: 
Only Time Will Tell z delikatnym kobiecym wokalem, pachnącym nieco egzotyką. 
Prayer For The Earth to ciekawa mieszanka męskiego głosu z gitarowymi i klawiszowymi wstawkami, 
zakończona iście oldfieldowską kulminacją. Nieco zaskoczyć może 
The Chamber (kojarzący się nieco z dokonaniami 
Enigmy), gdzie główną rolę gra chór (przywodzący na myśl śpiew mnichów) na syntezatorowym tle oraz 
Hibernaculum, 
rozwijające temat z poprzedniego utworu. Za chwilę rozlega się krótkie: 
Enter ! i wchodzimy do 
Tubular World. 
Ten kawałek jest z kolei do bólu charakterystyczny i bardzo podobny
chociażby do 
Sentinela. W 
The Shining Ones Mike raczy nas dźwiękami fletu, próbkami afrykańskich bębnów 
oraz dźwiękami dzwonów. 
Crystal Clear to starannie zaaranżowany 
i bardzo relaksujący utwór, gdzie przewodzi delikatne łkanie gitary oraz ciepły głos Mike'a 
![[Mike przy komputerze]](../../gr/dysko/dysk-tsode2.jpg)
Josepha. Pozostając 
w spokojnych klimatach przenosimy się do podwodnego lasu (
The Sunken Forest). Następnie mamy 
Ascension, 
czyli powrót do początkowego tematu, wzbogacony 
o riffy i solówki, jak również charakterystyczne na całej płycie brzmienie wokalu. Zaskoczeniem może być również 
finał całości: egzotyczny chór w zamykającym płytę 
A New Beginning. 
    Mike rozwinął na tym albumie styl znany choćby z 
Tubular Bells 2. Wzbogacił swą 
muzykę o bardziej nowoczesne brzmienie, wykorzystując nie tylko sample perkusyjne przygotowane dla niego przez DJ-ów, 
ale także różne rodzaje wokali. Na klawiszach zagrała jego córka Molly. Album jest niewątpliwie dziełem dopracowanym, 
ma swój własny nastrój i stałe miejsce wśród "wielkich" płyt Oldfielda.